czwartek, 11 grudnia 2014

Rozdział 9. { Twoja kolej }

Odetchnęłam cicho, błądząc leniwie dłonią po jego talii. Uśmiech zawitał na moich ustach, gdy poczułam jego opuszki palców muskające delikatnie moje. Po chwili splótł nasze dłonie i przyciągnął mnie bardziej do siebie, skutkiem czego prześcieradło przesunęło się w dół mojej klatki piersiowej. Sięgnęłam po nie ręką i przycisnęłam do swojej skóry.
-Nie musisz się zakrywać- zapewnił mnie wesoło, całując wierzch mojej ręki- Wiesz, właśnie widziałem cię nago.
-To nie ma znaczenia- zaśmiałam się i uderzyłam go lekko w ramię, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi- Tęskniłam za twoim zapachem- wymamrotałam cicho i zamknęłam oczy.
Poczułam, że odwraca głowę w moją stronę i przygląda mi się z zainteresowaniem.
-Pachniesz jak życie- uśmiechnęłam się szeroko- Słodko i orzeźwiająco za jednym razem, jak lato i zima. A twoje włosy zawsze pachną tym charakterystycznym męskim szamponem- zachichotałam- We wnętrzu lewej dłoni masz bliznę i tęskniłam za jej szorstkim dotykiem- podniosłam wzrok i skrzyżowałam nasze spojrzenia.- I masz łaskotki pod żebrami. Tęskniłam za twoim śmiechem. Każdego dnia, kiedy byłam sama, wyobrażałam sobie, że jesteś obok mnie i się uśmiechasz. Albo głaszczesz moją rękę, tak jak teraz- ścisnęłam mocniej jego palce.
Ta chwila była cudowna. Leżeliśmy razem, przykryci niewyprasowanym prześcieradłem, a na podłodze walały się ubrania. I niczego więcej nie chciałam.
-Kocham ten punkt na twojej szyi, który sprawia, że tak jęczysz- uśmiechnęłam się, muskając ustami skórę pod jego uchem. Od razu przygryzł wargę i zamknął oczy, żeby nie dać mi satysfakcji. Przerzuciłam nogę przez jego biodro i zassałam delikatnie to miejsce- Gotowy na rundę drugą?
________________________________
OD TEGO MIEJSCA BĘDZIE SEKS, WIĘC JEŚLI CHCECIE TO OCZYWIŚCIE MOŻECIE TO POMINĄĆ, JA NIE BIORĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA USZCZERBKI NA PSYCHICE I TAK DALEJ, BLA BLA BLA.
______________________________

Jego oczy rozszerzyły się pod wpływem moich słów. Sięgnął rękoma do moich nadgarstków i spróbował mnie przewrócić pod siebie, ale go powstrzymałam.
-Teraz do ty jesteś na dole- uśmiechnęłam się jeszcze szerzej przy jego uchu, słysząc zduszony jęk z jego strony.
Oparłam dłonie na jego klatce piersiowej i niemal od razu wyczułam szalone bicie jego serca. Niall patrzył na mnie z zainteresowaniem, niecierpliwie czekając na mój kolejny ruch. Przygryzłam wargę i wbiłam paznokcie w jego wrażliwą skórę, obserwując uważnie wyraz twarzy Anioła. Jego usta się rozchyliły, a głowa automatycznie odchyliła do tyłu.
-Spójrz na mnie- mruknęłam mu na ucho i pociągnęłam lekko za jego jasne włosy. Otworzył oczy i utkwił spojrzenie w moich ustach. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go, przechylając głowę. Cichy jęk wyrwał się z jego gardła, na tylko mocniej pociągnęłam kosmyki chłopaka.
Poczułam jak wierci się pode mną, bezradnie wyrzucając biodra w górę. Pocałowałam jego szczękę i przesunęłam głowę, dotykając jego nosa swoim.
-Ktoś tu jest niecierpliwy, hmm?- droczyłam się, wpatrując się w jego oczy. Mogłam założyć się, że wywrócił oczami.
-Diana- wymamrotał przez zaciśnięte zęby.
-Słucham, kochanie?- zapytałam niewinnie i przejechałam palcem wskazującym w dół jego uda.
-Zrób coś.
-Musisz ładnie poprosić- oświadczyłam, obniżając usta na jego ramię.
-Kurwa- przeklął i oblizał usta, jednocześnie zaciskając palce na pościeli. Poruszyłam się lekko, ocierając się swoimi biodrami o jego.
-Nieładnie jest przeklinać, Aniołku.
-Proszę- usłyszałam, a na moje usta od razu wpłynął uśmiech satysfakcji.
Poprawiłam swoją pozycję i wsunęłam w siebie jego penisa, od razu przywracając go do pozycji siedzącej. Patrzył na mnie wygłodniałym wzrokiem, gdy powoli zaczęłam się poruszać.
Minęły może trzy, a może cztery minuty, gdy jego oddech zaczął stawać się coraz szybszy. Przyspieszyłam ruchy swoich bioder i pochyliłam się, żeby zrobić na jego idealnie białej szyi jeszcze jeden fioletowy ślad.
Doszedł chwilę potem. Siedzieliśmy przytuleni do siebie jeszcze przez dłuższą chwilę, wsłuchując się w bicie swoich serc. Uśmiechnęłam się czule i odgarnęłam kosmyk włosów z jego czoła, kładąc się obok i przykrywając nas cienkim kocem. Objął mnie w talii i przyciągnął do siebie, przyciskając usta do mojego czoła.
-Cholernie cię kocham- wyszeptał, wtulając się mocniej w moje ciało.
-Śpij- odpowiedziałam i poczułam łzę wypływającą z mojego oka, gdy poczułam, jak jego tętno się wyrównuje i zasypia.- Ja ciebie też.

~

Obudziłam się z bólem głowy. Było to spowodowane pewnie tym, że przez pół nocy nie spałam, przewracając się z boku na bok.
Bałam się. Bardzo się bałam, że to wróci.
Dzień zapowiadał się optymistycznie. Mieliśmy zejść na ziemię, spotkać się z Zaynem, Bonnie, zobaczyć, jak mają się studia (i czy jeszcze w ogóle z nich nie wyleciałam).
Postanowiłam nie oceniać tego dnia tak od razu.
Niall przywitał mnie buziakiem w policzek. Wstałam z łóżka kilka minut później i poczłapałam do łazienki, żeby umyć zęby i uspokoić włosy sterczące we wszystkie strony. Westchnęłam i przeczesałam je kilka razy, doprowadzając je do względnego porządku.
Pomalowałam rzęsy i nałożyłam podkład. Wydawało się, jakby nic się nigdy nie stało.
Ubrałam się w jasne dżinsy, pierwszą lepszą koszulkę i sweterek. Było przeraźliwie cicho. Spokój jeszcze nigdy wcześniej nie wprowadzał mnie w takie zdenerwowanie.
Wszystko było podejrzane. Wszystko mogło być ciszą przed burzą.

~

Wyszliśmy z domu Nialla około południa. Przed wyjściem zrobił śniadanie i kiedy zobaczyłam masło na jego czole, nie mogłam powstrzymać śmiechu.
-Jesteś uroczy- oświadczyłam, na co tylko mrugnął.
Odbiegając od tematu, to przerażające, ile na śniadanie potrafi zjeść tak chuda osoba. Powinien wziąć udział w jakiejś olimpiadzie.
Złapał moją dłoń i pocałował mnie jeszcze raz. Robił to tak często, jakby nie potrafił się mną nacieszyć.
Kamienie skrzypiały pod moimi stopami, kiedy powolnym krokiem zmierzaliśmy w stronę bramy. Posłałam mu szeroki uśmiech i ścisnęłam jego palce, żeby upewnić się, że wciąż tu jest.
Nagle przed nami niemal wyrosła kobieta. Nie widziałam jej, przeoczyłam moment, kiedy pojawiła się przed nami. Minęła nas, a ja aż otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia.
Miała piękne, duże, białe skrzydła. Odwróciła się i spojrzała na mnie przez ramię, uśmiechając się delikatnie. Chciałam coś powiedzieć, ale odebrało mi mowę. Pokazała palcem na Nialla i po chwili umieściła go na swoich ustach, dając mi znak, żebym nic mu nie mówiła. Pokiwałam głową i odeszłam, kręcąc lekko głową.
Teraz wiem, dlaczego Eva wydawała mi się znajoma. W przyszłości została Anielicą.

~*~
Czy seks rekompensuje długą nieobecność? Hahaha, mam nadzieję.
Miłego zbliżającego się weekendu! 

4 komentarze:

  1. Jejuśku już myślałam, że o nas zapomniałaś! :D a tu proszę ...
    Oj warto było czekać i to bardzo . Rozdział niesamowity <3
    Niall i Diana są przewspaniali . Masz talent! :D
    Mam nadzieję, że szybko dodasz następny i nie trzeba będzie tak długo czekać ^^
    Do nn :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie to zrobili ;D
    Oo Eva to Anielica ;3 Jak fajne ;D
    Tobie też życzę miłego weekend i duzoo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, kiedy mogę spodziewać się następnego rozdziału? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro! Przepraszam, że nie odpisywałam, ale wyjechałam na święta do rodziny :D ♥

      Usuń