sobota, 12 lipca 2014

Prolog.

Z dziwnego snu obudził mnie ciepły podmuch wiatru na skórze. Pod rękami poczułam szorstki teren, przez co zmarszczyłam brwi i uniosłam swoje ciało na łokciach. Szybko zorientowałam się, że leżę pośród pola, ukryta w zbożu. Wychyliłam się ponad jego powierzchnię i rozejrzałam dookoła.
Pole było naprawdę rozłożyste. Złote kłosy zboża kołysały się delikatnie, tańcząc razem z moimi włosami. Gdzieś w oddali, gdzie kończyło się pole, rozciągał się gęsty las, a za nim dostrzegłam ogromną kamienną budowlę. Z tyłu było słychać szum rzeki, a kiedy wytężyłam wzrok, mogłam dostrzec jeźdźca na koniu wyłaniającego się spomiędzy drzew.
Tak bardzo, jak zaistniała sytuacja mnie przerażała, teren wokół mnie uspokajał moje rozbiegane myśli. Wstałam z ziemi i z radością stwierdziłam, że po przeniesieniu się, gdziekolwiek teraz jestem, tutaj odzyskałam wszystkie siły. Poczułam siłę w nogach i puściłam się biegiem przez zboże, uśmiechając się do siebie. To była jedna z niewielu chwil, w których czułam się wolna, choć na kilka sekund.
Kiedy zmęczyłam się biegiem, z powrotem opadłam na ziemię i pozwoliłam kłosom dotykać moich ramion. Wtedy, oddychając ciężko, zaczęłam się zastanawiać. Czy Niall też tu jest? Jeśli tak, czy jestem w stanie go odnaleźć, i jeśli nie- czy dam sobie sama radę? Westchnęłam cicho i odgarnęłam z twarzy kosmyki włosów zasłaniające mi widok. Czy Brandon nie żyje? Może zbicie mojego lustra spowodowało jakąś cholerną reakcję łańcuchową. Bardzo chciałam wierzyć, że nic mu się nie stało.
Minęła dopiero minuta, zanim zaczęłam tęsknić. Szybko jednak wrzuciłam swoje emocje do pudełka i odrzuciłam je wgłąb umysłu, bo gdzieś nieopodal usłyszałam idące konie.
To jakaś parada? Świętują tu coś? Okolica wydawała się zatrzymać w czasie, jakby cywilizacja jej nie dotknęła. Tak bujne lasy rzadko były spotykane w Anglii. Kierowana instynktem położyłam się w życie, pozwalając, żeby ukryło mnie chociaż trochę. Kilka chwil później przejechała obok mnie cudowna karoca, niczym z bajki o Kopciuszku. Ze środka było słychać kobiece głosy, a woźnica poganiał zwierzęta. Uśmiechnęłam się do siebie. Dzisiaj jest pewnie rocznica jakiegoś ważnego historycznego wydarzenia, a oni odtwarzają bitwę, albo coś takiego. Często widziałam takie rzeczy w telewizji. Wstałam i ruszyłam w kierunku budowli, którą widziałam, siedząc jeszcze na swoim poprzednim miejscu. Wyszłam na dróżkę i od razu się ucieszyłam, że nie muszę dłużej przedzierać się przez zboże. Miałam zamiar znaleźć kogoś i zapytać go, gdzie tutaj mogę dotrzeć na najbliższe lotnisko i tam się udać, żeby znaleźć się w domu jak najszybciej.
Tak dawno nie widziałam Zayna! Dlaczego Niall mi o tym przypomniał? I dlaczego mnie pocałował? Tak, owszem, czekałam na to, ale teraz ciągle będę myśleć tylko o nim, zamiast skupiać się na powrocie.
Poprawiłam dżinsy i koszulkę, co na niewiele się zdało, bo i tak było widać, jakie są pogniecione.
Niepokój ogarnął mnie dopiero wtedy, kiedy zobaczyłam coś, co miałam za ruiny zamku. Miałam nadzieję na spotkanie tam turystów, ale... to w ogóle nie wyglądało na pozostałości średniowiecza. I prawdopodobnie nimi nie były.
W oknach mogłam dostrzec ruch, a na dziedzińcu ludzie w dziwacznych ubraniach się targowali. Konie stały przywiązane do drzew i czekały na swoich właścicieli, zauważyłam też dużo mieczy. Nie przypominały plastikowych atrap. Groźnie wyglądający mężczyzna podszedł do swojego rumaka i po chwili siłowania się z grubą liną, wyjął miecz i dwoma ruchami zgrabnie ją przeciął. Cofnęłam się ze strachem i pomyślałam, że może lustro, którego więźniem byłam, mogło wyrzucić mnie... w inny wiek.
Nie patrzyłam za siebie, kiedy stawiałam coraz większe i bardziej rozpaczliwe kroki w tył. Zamarłam, kiedy wpadłam na czyjeś ciało. Usłyszałam wciągane głośno powietrze i powoli odwróciłam się, widząc dziewczynę mojego wzrostu. Była ubrana w białą sukienkę, kapelusz i coś w rodzaju fartucha, a w ręce trzymała wiklinowy koszyk. Zmierzyła wzrokiem mnie i moje, tam niecodzienne, ubranie, po czym też się cofnęła.
-Jesteś czarownicą?- zapytała marszcząc brwi.
Poczułam, jak nogi się pode mną uginają. Widziałam ją już kiedyś. Poznawałam te włosy i piękne rysy twarzy, nie mogłam sobie jednak przypomnieć, dlaczego nie były mi obce.
-Proszę, nie bój się. Potrzebuję pomocy.- powiedziałam pospiesznie, unosząc ręce w górę.- I zapewniam cię, nie umiem czarować.
-Tak myślałam.- prychnęła.- Czary to moja specjalność.
To chyba był ten moment, kiedy zrozumiałam, że sama jest osobą, o bycie którą mnie podejrzewała. Poczułam uścisk na nadgarstku, a następnie mocne szarpnięcie. Koszyk upadł na ziemię, a warzywa wysypały się z niego. Biegłyśmy, chociaż próbowałam się wyszarpnąć, nie wiedząc co może za chwilę mnie spotkać.

~

Obudziłem się oddychając ciężko, z mocnym bólem w boku. Sięgnąłem do niego dłonią i sapnąłem, czując jak krew szybko z niego wypływa. Był cały rozorany, gdy poczułem na nim materiałowy dotyk. Podniosłem wzrok i zobaczyłem nad sobą Harry'ego, pochylającego się ze łzami w oczach. Przyciskał coś do mojej skóry, hamując krwotok.
-Coś ty zrobił, idioto?- zapytał powstrzymując płacz.
-Widziałem ją.- uśmiechnąłem się sennie.- Uratowałem ją.
Chłopak podniósł na mnie niepewne spojrzenie i obkleił moje ciało plastrami, następnie owijając je też bandażami. Rozejrzał się dookoła i usiadł obok mnie, próbując podnieść mnie do siadu.
-Niall...- zaczął, oblizując swoje usta.- Jej tu nie ma.
-Wiem.- odpowiedziałem mu szeptem.- Czuję to.- oświadczyłem i uczepiłem się jego ramienia, podnosząc się na kostkach chodnikowych do pionu. Była noc i ciężko było cokolwiek dojrzeć.- Ale czuję też, że jest tam gdzieś i żyje.

~*~
Hej kochani. Na początek krótki prolog, tak na zachętę (kolejny rozdział jutro/pojutrze wciąż aktualny). Podoba Wam się? Proszę, jeśli przeczytaliście, skomentujcie, lubię czytać Wasze przemyślenia ☺

4 komentarze:

  1. O JEJKU! Boże nie wiem co napisać...
    BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE JEST TA DRUGA CZĘŚĆ!
    DZIĘKUJĘ ZA TO, ŻE TO PISZESZ <3
    NO I.. Czy Diana i Niall się znajdą? Błagam powiedz, że tak! Bo jak nie... Co ja gadam, nie może być, że się nie spotkają ;)
    Czekam na pierwszy rozdział <3
    Buziaki xx

    OdpowiedzUsuń
  2. o ja pierdole jakie to ekscytujące dfjdfjfdjfdjdfjkdsjsjfjf @weronika7 nie mogę się doczekać nowego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko niech on ją szybko znajdzie !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ale gdzie jest Diana? Czy odnajdzie Niall'a albo on ją? Mam nadzieję, że tak i to już niedługo ;) czekam na pierwszy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń